Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 22 kwietnia 2025 07:16
Z OSTATNIEJ CHWILI:
  • Dyrektor OSiR w Goleniowie informuje, że w okresie świątecznym Stadion miejski OSiR :19.04 (sobota) -czynny w godz. 8.00-21.00, 20.04 (niedziela) - nieczynny, 21.04 (poniedziałek) - czynny w godz. 14.00-22.00. Hala sportowa OSiR 19-21.04 zamknięta
Reklama

Zastrzelony policjant zdążył krzyknąć: „K..., nie strzelaj!”. Trwa zrzutka na pomoc rodzinie

Nie było strzałów ostrzegawczych, a napastnik nie był uzbrojony w maczetę. Nowe fakty w sprawie śmierci policjanta.

„23 Listopada 2024 roku sierżant sztabowy Mateusz Biernacki przeszedł na wieczną służbę. Tego dnia około godziny 14przy ulicy Inżynierskiej 6 w Warszawie policjanci prowadzili interwencję wobec agresywnego mężczyzny, który przy wykorzystaniu niebezpiecznego narzędzia miał zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Na miejsce zadysponowano dwa patrole w tym jeden nieumundurowany. 

Niestety jeden z policjantów nie rozpoznał w nieumundurowanym mężczyźnie policjanta i otworzył do niego ogień. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej nie udało się uratować życia naszego kolegi sierżanta sztabowego Mateusza Biernackiego” – tak brzmi opis internetowej zbiórki pieniędzy na pomoc rodzinie funkcjonariusza, który zginął w sobotę 23 listopada.

Na liczniku jest już ponad 523 tysiące złotych. Pieniądze udało się zebrać momentalnie.

Pierwsze ustalenia, dużo niewiadomych

Pierwsze informacje, podawane przez samą policję, wskazywały że patrol pojechał na interwencję. Tam właśnie padły strzały, a Mateusz Biernacki zginął. Była także mowa o tym, że mężczyzna, wobec którego interweniował patrol, był uzbrojony w maczetę. Taką wiadomość powtórzy też w swoim wpisie internetowym premier Donald Tusk. 

„Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą” – napisał szef rządu na platformie X.

To był jego komentarz do kolejnych ustaleń, bo okazało się, że fatalny strzał oddał jednak inny policjant Bartosz Z.

Usłyszał między innymi zarzut przekroczenia uprawnień 

„W toku przesłuchania przedstawiono podejrzanemu zarzut przekroczenia uprawnień i niezasadnego użycia broni służbowej, spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu, a w następstwie spowodowania śmierci innej osoby” – przekazał prokurator Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.

Dodał, że młody funkcjonariusz (przyjęty 1,5 roku temu, odbył około 70 służb)nie przyznał się do winy, a prokuratura wnioskuje o tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Ta interwencja nie przebiegała podręcznikowo

I tyle pewnych wiadomości, bo sprawa czeka jeszcze na pełne wyjaśnienie. Tymczasem na jaw wychodzą nowe fakty. Zgodnie z tymi ustaleniami, interwencja nie przebiegała podręcznikowo.

Zacznijmy od tego, że patrol wezwany do agresywnego mężczyzny nie był pierwszym takim przypadkiem. Zgodnie z opowieściami świadków „mężczyzna z maczetą” od dawna terroryzował okolicę. Policja od września prowadziła wobec niego postępowanie.

Dla Bartosza Z. – tego, który strzelał – była to pierwsza służba w Warszawie. 

„Pojechał na patrol, choć normalnie początkujący powinni jeździć na tzw. trzeciego w radiowozie – z doświadczonymi policjantami, których mogą podpatrywać w pracy. W tym przypadku zrezygnowano z tego z powodu braków kadrowych” – ujawnia „Gazeta Wyborcza”.

Krzyknął: „K..., nie strzelaj!”. Padł strzał

Opisuje także, że napastnik nie był jednak uzbrojony w maczetę. Wcześniej jej używał, ale tego dnia nie miał przy sobie broni.

Po krótkim pościgu jeden z policjantów dogonił mężczyznę w bramie i starał się go obezwładnić. Wezwano na miejsce wsparcie – wywiadowców w cywilnych ubraniach. Jednym z nich był Mateusz Biernacki.

Sierżant sztabowy miał wbiec do bramy, gdy strzał w jego kierunku oddał Bartosz Z. Prokuratura nie podaje żadnych szczegółów tej sytuacji. Z wersji, którą poznaliśmy, wynika, że młody funkcjonariusz nie krzyknął: „Stój policja” ani nie oddał strzału ostrzegawczego. 

„To Mateusz krzyczał do niego „K..., nie strzelaj! Swój” – opowiada inny policjant z tej samej komendy” – czytamy.

Zgodnie z tą relacją strzał został oddany z odległości 3-4 metrów. Policjant został trafiony w okolice obojczyka. Został zabrany do szpitala, ale tam zmarł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Szczecin

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 5 km/h

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Rekinek 😂😂😂Treść komentarza: 😂😂😂Data dodania komentarza: 9.04.2025, 20:44Źródło komentarza: Kolorowy start parady – przedszkola i szkoły wylosowały swoje motywy!Autor komentarza: Pawel JaskulaTreść komentarza: a co z Panem Leszkiem ?? martwimy sie... gdzie jest Nasz ulubiony redaktor....Data dodania komentarza: 8.04.2025, 21:59Źródło komentarza: Rozmowy na czasie – 7.04.2025Autor komentarza: alojzyTreść komentarza: Bezradni bez własnego zdania i odwagi cywilnej,Data dodania komentarza: 8.04.2025, 12:21Źródło komentarza: Rozmowy na czasie – 7.04.2025Autor komentarza: lookerTreść komentarza: Pan radny Nowicki widać, że nie trzyma ciśnienia. Radni którzy posiadają większą wiedzę od innych to według niego radni przemądrzali, którzy próbują pouczać innych. Dziecinne podejście. I ma pan rację - demokracja - to taki "niedoskonały" ustrój państwowy, gdzie dwóch idiotów przegłosuje jednego Einsteina.Data dodania komentarza: 7.04.2025, 14:23Źródło komentarza: Rozmowy na czasie – 7.04.2025Autor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Może wypada powiedzieć wprost o mieszkaniach wynajętych za "przysłowiowe grosze" z zasobów TBS LOKUM pani Prezes Szpitala z pensją brutto 24 tysiące złotych czy panu wiceprezydentowi z pensją brutto 20 tysięcy, a nie mówić o "dwóch osobach które są kością niezgody".Data dodania komentarza: 7.04.2025, 14:17Źródło komentarza: Rozmowy na czasie – 7.04.2025Autor komentarza: Leokadia z NowogarduTreść komentarza: Obserwuję działania Pana Burmistrza Wiatra, te każdego dnia będąc gospodarzem Nowogardu, jak i te które potrafi umiejętnie 'sprzedać" medialnie. Powiem krótko, takiego Burmistrza nam potrzeba było i żałuję, że tak późno został Pan odkryty przez mieszkańców, bo dużo czasu Nowogard stracił mając przez tyle lat polityka z SLD! Działania Pana Burmistrza Wiatra zawsze pokrywają się z tym co robi, nie ma tam ani ubarwień ani też przesady czy kolorowania! To nie jest laurka, tylko fakty, które przedstawia tu ponad 60-letnia mieszkanka Nowogardu z pomocą wnuczka. Dużo dobrego i wielu łask Bożych życzę Panu Burmistrzowi!Data dodania komentarza: 29.03.2025, 21:45Źródło komentarza: Nowogard. Samorządowy Program Informacyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama