Przedstawiciel organizatora Dariusz Krzywda, jeszcze na pięć minut przed dźwiękami Mazurka Dąbrowskiego granego podniośle przez orkiestrę wojskową, był pełen optymizmu. Cóż okazuje się, że mimo organizacyjnych wysiłków chyba nie wszystko zostało "załatwione" do końca, lub pominięto tego najważniejszego jakim był mityczny władca wiatrów Eol i po chwili stało się, co się stało... Setki przybyłych pod latarnię mieszkańców i gości nadmorskiego grodu w ciszy i zadumie odebrali to smutne widowisko. W tym roku się nie udało, niemniej jednak nie rezygnujemy i nie poddajemy się naturze, z którą dziś przegraliśmy, stwierdził prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej Piotr Piwowarczyk. Niestety organizatorzy nie zdecydowali jednak by zamiennie na latarni morskiej wywiesić, w miejsce zniszczonej przez wiatr flagi, banderę MW lub inną flagę.
Napisz komentarz
Komentarze