Wiele osób dzwoniło (i wciąż dzwoni) pod numer 999 lub 112 z informacją o tym, że widzą osobę leżącą na trawniku lub przy drodze i proszą o natychmiastowe wysłanie na miejsce karetki. Kiedy jednak dyspozytor prosił, aby najpierw podeszli do wskazanej osoby, sprawdzili czy oddycha, czy jest przytomna, czy coś jej dolega – zgłaszający odmawiali. Tłumaczyli się tym, że widzieli taką osobę kiedy prowadzili samochód bądź też widzą leżącą osobę z okna mieszkania i nie wyjdą na zewnątrz. Niestety w większości przypadków, po wysłaniu na miejsce zespołu ratownictwa medycznego, okazywało się, że „poszkodowany” tylko odpoczywa, opala się, lub jest pod wpływem alkoholu, albo oddalił się z miejsca wezwania. Dlatego apelujemy do mieszkańców, aby zanim zadzwonią po pogotowie ratunkowe upewnili się, czy osoba do której wzywają zespół ratownictwa medycznego na pewno potrzebuje pomocy. Sprawdźmy czy taka osoba oddycha, czy reaguje na nasze pytania, czy jest ranna. Jeśli tego nie zrobimy, możemy doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji, w której wszystkie zespoły ratownictwa medycznego będą zajęte takimi niezasadnymi wezwaniami, a osoba naprawdę potrzebująca pomocy będzie musiała na nią czekać, informuje rzecznik prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska.
Reklama
Pomyśl zanim zadzwonisz pod 112 lub 999
W naszym regionie zrobiło się upalnie i rozpoczął się kolejny sezon wakacyjno – urlopowy. Dyspozytorzy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i ratownicy medyczni mają więcej pracy. Niestety w wielu przypadkach wezwania okazują się niezasadne. Mieszkańcy proszą o pilny przyjazd karetki, nie sprawdzając nawet stanu „poszkodowanego”.
- 24.06.2019 15:14 (aktualizacja 30.09.2023 21:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze