Pochodzą z różnych regionów świata, a dzięki umiarkowanemu klimatowi miały szansę przyjąć się i rozkwitnąć nad polskim wybrzeżem. To zasługa łagodnych zim, ale i odpowiedniej ochrony, o którą zadbali pracownicy zajmujący się miejską zielenią. Egzotyczne palmy zostały okryte specjalnymi kopułami, które spełniły dodatkową funkcję ochronną na najzimniejsze miesiące. I spełniły swoje zadanie! Szorstkowiec – bo taką nazwę nosi ten gatunek – od maja stanowił serce ogrodu jako jego najbardziej reprezentacyjne miejsce obficie zakwitając w kolorze słońca.
Żadna z roślin nie znalazła się tu przypadkowo. O wyborze decydowała ciekawa struktura, barwy kwiatów, pędów i liści, faktura korowiny i liścia, pokrój, wysokość, zapach czy specyficzny kształt. Dodatkowo, zostały tak rozmieszczone, żeby każdy miał do nich dostęp, mógł przyjrzeć się im z bliska, dotknąć ich i poczuć wyjątkowy zapach. Przywiezione z całego świata – od Chin, przez Japonię, Holandię, wyspy Morza Egejskiego, po USA i Afganistan. Dziś nad brzegiem naszego Bałtyku są jedną z najciekawszych atrakcji promenady.
Potwierdzają to turyści:
- Przyjeżdżamy tu od wielu lat. Mówimy o sobie „ambasadorki Świnoujścia” Jesteśmy pasjonatkami, miłośniczkami nie tylko najszerszej plaży, ale też tego oryginalnego miejsca. – mówią wczasowiczki ze Stargardu.
Tabliczki edukacyjne, które stanęły pod każdą rośliną spełniają rolę informacji, jakiej oczekują odwiedzający. Wiele osób, szczególnie przyjezdnych, zachwyca się miejską zielenią, zadają pytania o nazwy i przenoszą nasze pomysły w swoje rodzinne strony. Świnoujście jest znane nie tylko z inwestowania w nowoczesną infrastrukturę, ale również z tego, jak dba się tutaj o jej tło. 90% zieleni, co roku, nie tylko na wiosnę, zostaje wzbogacone o wielokolorowe kompozycje kwiatów i krzewów. Kosztuje to wiele wysiłku i zaangażowania, ale wygrywając konkursy na najpiękniej ukwiecone miasto w Polsce mamy potwierdzenie, że naprawdę warto.
Napisz komentarz
Komentarze