Święta są czasem, który spędzamy w towarzystwie rodziny i przyjaciół najczęściej przy suto zastawionych stołach. Potrawy, przygotowane z wielką starannością kuszą swoim aromatem oraz atrakcyjnym wyglądem, stąd trudno się im oprzeć. Świąteczne biesiadowanie czasem może skończyć się nieprzyjemnościami ze strony układu pokarmowego, takimi jak wzdęcia, zgaga czy mdłości. Dlatego, już podczas przygotowywania posiłków warto pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim najlepiej jest stosować przyprawy, które zapobiegają niekomfortowym wzdęciom. W polskiej kuchni taką przyprawą jest majeranek. Warto dodawać go w dużej ilości do takich potraw jak bigos, czy żurek. Za wzdęcia odpowiada także cebula i czosnek, najlepiej jest więc z nich zrezygnować bądź przed dodaniem do potrawy przelać wrzątkiem.
Ilość i wielkość porcji znacząco wpływa na nasz komfort przy świątecznym stole. Nakładajmy sobie małe porcje a unikniemy przejedzenia i będziemy mogli skosztować większej liczby dań bez przykrych dolegliwości. Pamiętajmy o tym, że przejedzenie wiąże się nie tylko z bólem brzucha, ale ma wpływ na układ krwionośny i pracę wątroby, w negatywny sposób wpływa na nasze zdrowie.
Bogactwo jajka
Naczelna potrawa Świąt Wielkanocnych to oczywiście jajka. Są one źródłem pełnowartościowego, łatwo przyswajalnego białka. Zawierają mnóstwo witamin z grupy B, a także kwas foliowy, selen, wapń, żelazo oraz cynk. W zasadzie jedno duże jajko to skarbnica prawie każdego składnika odżywczego niezbędnego człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania. Warto przy tym pamiętać, że praktycznie wszystkie z nich obecne są w żółtku. Jedno jajko zawiera około 200 mg cholesterolu. Nie jest to duża ilość w porównaniu z jego endogenną produkcją. Co więcej, w świetle najnowszych badań, cholesterol w jajkach ma niewielki wpływ na jego poziom we krwi. A obecność tłuszczów w nich zawartych pozwala na regulację pracy wątroby. Mimo tego dietetycy zalecają osobom zdrowym spożycie maksymalnie dwóch jajek dziennie.
Ile kalorii ma jajko?
Jedno ma około 80 kcal, z czego 60 kcal zawiera żółtko. Jednak to nie same jajka stanowią problem dla naszego zdrowia i figury, a sposób ich przygotowania. Pierwszym winowajcą, odpowiedzialnym za nadwyżkę kalorii w okresie wielkanocnym jest majonez. Hojnie dodajemy go do jaj i sałatkowych sosów. Przy okazji świąt możemy spożyć jego niskokaloryczną wersję, mieszając go z jogurtem naturalnym w proporcjach pół na pół. Powstały wówczas sos nie będzie mniej smaczny, a za to zdecydowanie mniej tuczący. Należy jednak pamiętać, że nawet odchudzony majonez w dalszym ciągu jest kalorycznym wyborem i nie powinniśmy jadać go w nadmiarze.
Wędliny i sałatki na cenzurowanym
Podobnie jak w przypadku jajek, postępujemy z sałatkami. Sos, jeśli już musi być na bazie majonezu, niech będzie zawsze zmieszany z chudym jogurtem. Smak nie ucierpi, a na żołądku będzie trochę lżej. Warto jednak wybierać sosy lekkie na bazie oliwy. Szykując wielkanocne sałatki, zrezygnujmy z żółtego sera, kalorycznych orzeszków albo tłustego boczku. Niech w zapomnienie odejdą również te wzbogacone makaronem, ziemniakami czy ryżem. Skorzystajmy raczej z sałat, kapusty pekińskiej, brokuł czy kalafiora, które możemy jeść w dowolnych ilościach bez szkody dla wagi i zdrowia. Odchudzając święta Wielkiej Nocy, lepiej zmienić zawartość półmisków z wędlinami. Wybierajmy te o niskiej zawartości kalorii i tłuszczu. Niech będą to wędliny drobiowe, znacznie chudsze od tradycyjnych. Unikajmy prawdziwych bomb kalorycznych w postaci pasztetu, baleronu, boczku czy salami.
Król śniadania – żurek
Świąteczne śniadanie to również żurek z wiejską kiełbasą. To potrawa obowiązkowa w wielu polskich domach. Niestety jest jedną z najbardziej kalorycznych. Jednak, gdy zmodyfikuje się sposób jego przyrządzania, można przy nim śmiało biesiadować. Najszybszym rozwiązaniem będzie zastąpienie najbardziej kalorycznych składników mniej tuczącymi. Przeciętnie 100 g białej kiełbasy, czyli mniej więcej jedna porcja, to około 250-280 kcal. W składzie znajduje się głównie wieprzowina: łopatka, boczek lub podgardle. Ponadto do produkcji używa się wołowiny, jelita wieprzowego i przypraw. Wybierajmy najchudszy rodzaj mięsa i gotujmy je jak najdłużej, aby wytopić maksymalnie tłuszcz. Po ochłodzeniu wywaru, zbierzmy z wierzchu jego nadmiar i dopiero wtedy zabielmy go chudą śmietaną. W taki sposób możemy zaoszczędzić nawet 50 kcal na jednej porcji.
Nie tylko jajko, żurek, ale też mazurek!
Przeciętnie spożywamy około 2000 kcal na dzień, a w okresie świąt może to być nawet drugie tyle, czyli 4000 kcal! Odpowiedzialność za to ponoszą głównie słodkości. To one są najbardziej kaloryczne w świątecznym menu. Stoły uginają się pod ciężarem mazurków, serników i wielkanocnych bab, przygotowanych na bazie masła lub margaryny. Ich spożycie to nie tylko zamach na sylwetkę, ale przede wszystkim na zdrowie. Ogromne ilości cukru, które zawiera np. lukrowa polewa mazurka, działają toksycznie na organizm. Zatem, jeżeli mamy możliwość, wybierzmy biszkopt z owocami lub lekki deser na bazie galaretki. Można również zjeść kawałek babki drożdżowej pod warunkiem, że nie będzie ona oblana lukrem.
Co zrobić jeżeli jednak już się przejedliśmy i odczuwamy z tego tytułu nieprzyjemności?
Najlepiej jest zastosować kilkugodzinną głodówkę, pić małymi łykami herbatę miętową, czy z kopru włoskiego. Na przejedzenie pomaga też ruch, ważne jednak, aby nie był zbyt intensywny. Także ciepła kąpiel pomoże ulżyć w bólach brzucha. Warto przejść się z rodziną na spacer, pomóc w porządkach po ucztowaniu, szukać z najmłodszymi zajączka i oznak wiosny na podwórku.
Niektórzy po świętach robią jednodniową głodówkę, aby oczyścić organizm z toksyn i przywrócić prawidłową pracę układu pokarmowego. Trawienie można poprawić już umiejętnie dobranym deserem. Mus owocowy z agarem zamiast ciasta dostarczy mniej kalorii i korzystnie wpłynie na pracę żołądka oraz jelit. Agar - środek zagęszczający i żelujący sporządzony z wodorostów - można także dodawać do innych potraw. Jeśli mimo wszystko brzuch masz ciężki i czujesz, że twój układ pokarmowy bardzo się trudzi wypróbuj następujące sposoby.
Ruch. Trudno wstać od stołu z ciężkim brzuchem, ale spacer działa zbawiennie. Po pierwsze wyprostowani dajemy więcej miejsca żołądkowi i przestajemy go naciskać. Po drugie chodzenie uruchamia wszystkie pompy tłoczące krew organizmie. Poprawia się krążenie w całym układzie trawiennym oraz zwiększa perystaltyka jelit. Lepsze ukrwienie i ruchy jelit sprawiają, że pokarm zaczyna się lepiej przesuwać. Już kilka minut spaceru przyniesie odczuwalną poprawę i da ulgę przeciążonemu żołądkowi.
Lekka gimnastyka brzucha. To proste ćwiczenie pobudza krążenie w układzie trawiennym i zapobiega zastojom pokarmu. Wstań, zrób wdech i wydech, a następnie, na bezdechu próbuj wciągnąć na chwilę brzuch: przyciągaj okolice żołądka i brzuch jak najbliżej kręgosłupa. Puść, odetchnij i powtórz ćwiczenie kilka razy. Jeśli podczas wciągania brzucha czujesz, że pokarm podjeżdża ci do przełyku, rób to ćwiczenie dopiero po spacerze.
Kieliszek alkoholu np. wódka z pieprzem, ten męski sposób na wszelkie dolegliwości w przypadku przejedzenia naprawdę się sprawdza. Mały kieliszek wódki (50 g), do posiłku lub tuż po nim, poprawia krążenie w jelitach i usprawnia trawienie, dzięki czemu organizm szybciej przerabia dostarczone pokarmy. Osoby, które nie tolerują wódki mogą wypić lampkę czerwonego wina. Warunek działania: pijemy tylko jeden kieliszek i ani grama więcej.
Filiżanka gorącej herbaty. Stary, skuteczny babciny sposób. Herbaty mają rozmaite działanie. Filiżanka czarnej gorącej herbaty rozgrzewa, stymuluje wydzielanie soków żołądkowych i pomaga organizmowi trawić tłuszcze. Podobne działanie ma herbata zielona, która szybko likwiduje uczucie pełności w żołądku. Czerwona herbata przyda się, kiedy posiłek był zakrapiany alkoholem, likwiduje bowiem przykre skutki jego działania. Wspomaga też pracę wątroby, co pomaga uporać się z dużą ilością pokarmu.
Herbatka ziołowa na trawienie. Znakomitym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy ziół, które nie tylko rozgrzeją żołądek ale mają składniki poprawiające trawienie. Zaraz po jedzeniu warto wypić napar z rumianku, dzikiej róży, mięty lub werbeny. 2-3 godziny po zakończonym przyjęciu warto wypić filiżankę czerwonej herbaty, która przyspiesza przemianę materii. Jeśli nawet kilka godzin po uczcie czujemy się źle i mamy objawy niestrawności: zgagę, odbijanie, nudności - warto sięgnąć po napar z dziurawca. Wypróbuj herbatę imbirową. Można ją przyrządzić ze świeżego kłącza lub ze sproszkowanego imbiru. Rozgrzewa żołądek, zwiększa produkcję soków trawiennych i przyspiesza przemianę materii. Na niestrawność znakomity jest napar z majeranku, który łagodzi wszelkie problemy gastryczne wynikające z niestrawności. Bierzemy trzy łyżeczki majeranku, zaparzamy szklanką wrzątku i trzymamy pod przykryciem przez 15 minut. Pomaga również żucie natki z pietruszki. Dobrym lekiem na niestrawność jest także kminek lub koper. Łyżeczkę nasion popijamy szklanką ciepłej wody.
Kompot z suszu, jest znakomitym antidotum na przejedzenie. Reguluje bowiem trawienie i pracę jelit. powinien być jednak ciepły.
Napój z octu jabłkowego. To podobno sposób Kleopatry na uniknięcie nieprzyjemnych objawów po ucztach. Łyżkę winnego octu jabłkowego zalewamy szklanka ciepłej wody i dodajemy odrobinę miodu. Mikstura ułatwia trawienie i poprawia przeminę materii.
Pomoc z apteki. W przypadku niestrawności wywołanej przejedzeniem dobrze jest wspomóc się roślinnymi środkami żółciopędnymi. W aptece można kupić lek z wyciągiem z ostropestu (Sylimarol) lub karczocha (Raphacholin).
Jednodniowa dieta po świątecznym PRZEJEDZENIU
Jednodniowa dieta po świątecznym przejedzeniu przyda się również wtedy, gdy bardzo uważasz na to, co jesz. Wystarczy skosztować 12 potraw - a do tego jeszcze desery, owoce i alkohol - i problem gotowy. Wigilia to dla układu trawiennego ogromne wyzwanie. W efekcie cierpisz na niestrawność, bóle żołądka, dokucza ci migrena. Jednodniowa dieta po świątecznym przejedzeniu ma za zadanie złagodzić skutki folgowania łakomstwu. Często już w czasie Wigilii odczuwasz świąteczne przejedzenie, a przed tobą jeszcze dwa dni przy suto zastawionych stołach. Nic więc dziwnego, że następnego dnia cierpimy: wzdęcia, bóle żołądka, nudności, migrena. Naprawdę skutki przejedzenia mogą być dokuczliwe. A przecież w Święta nikt nie chce korzystać z porady lekarza.
Jednodniowa dieta na przejedzenie: zasady
Przez cały dzień pij dużo wody mineralnej. Woda pomaga wątrobie oczyszczać organizm z toksycznych związków (np. po wypiciu alkoholu). Ponadto przyspiesza trawienie i dostarcza organizmowi sodu i magnezu (zwłaszcza ważne, gdy pijemy alkohol, który wypłukuje te mikroelementy z organizmu). W ciągu dnia pij napar z mięty, która łagodząco, a wręcz znieczulająco wpływa na układ pokarmowy. Można wypić 2-3 szklanki. Im więcej płynów tego dnia, tym lepiej.
Na śniadanie gotuj kaszę jaglaną z jednym daktylem. Po ugotowaniu można dodać pół łyżeczki masła lub łyżeczkę oliwy. Kasza jaglana ma działanie detoksykujące i sprawia, że wszystkie „odpady”, które zatruwają nam organizm (i wywołują nieprzyjemne objawy) zostaną szybciej usunięte. Możemy do niej dodać surowego banana (zwłaszcza jeśli dokucza nam ból głowy), gdyż banany są prawdziwą bombą magnezowo-potasową.
Zamiast obiadu – popijaj do woli barszcz czerwony, czysty, ale z dużą ilością czosnku. Po zjedzeniu większej niż zwykle ilości mięsa, tłustych sosów i słodyczy i wypitym alkohol, najczęściej mamy zaburzoną równowagę kwasowo-zasadową w organizmie. Buraki mają działanie odkwaszające, a czosnek dodatkowo obniża poziom tłuszczu i cholesterolu we krwi.
Do barszczu koniecznie podaj gotowane ziemniaki z rozmarynem, ponieważ to zioło stymuluje wątrobę i przyspiesza trawienie. Natomiast ziemniaki są niezastąpionym lekarstwem na żołądek, łagodzą podrażnienia jego błony śluzowej, wprowadzają, podobnie jak buraki, równowagę kwasowo-zasadową w organizmie.
Tym razem na kolację najlepsze będzie gotowane jajko. Dzięki zawartej w nim cysteinie pomaga oczyścić się wątrobie, wpływa również stymulująco na pracę przewodu pokarmowego. Jajko zagryzaj kilkoma korniszonami, przyspieszającymi trawienie.
Następnego dnia wszystko wróci do normy.
Umiar jest jednak najbardziej właściwą zasadą jaką należy zachować podczas świątecznych spotkań przy stole.
Życzę bezbolesnego dochodzenia do stanu ,,z przed Świąt”!
Krzysztof Wierzba
Szef kuchni Hotelu EWERDIN w Świnoujściu
Napisz komentarz
Komentarze