Niedawno świeżo upieczona kuracjuszka z pokładu promu Bielik meldowała telefonicznie koleżance gdzieś w Polsce, że szczęśliwie dojechała do Świnoujścia. I teraz przez dwa tygodnie wypoczynku, zabiegów w uzdrowisku zamierza do woli najeść się świeżej, pachnącej ryby! Szkoda, że pani kuracjuszka nie podała adresu, gdzie zamierza spełnić rybne marzenia.