Tuż po Wielkanocy, we wtorek 2 kwietnia, możemy mieć kłopot z zakupami. Bo sklepy mogą mieć problem z wprowadzeniem na czas stawek VAT w swoich kasach fiskalnych.
Tylko do końca marca będzie obowiązywała zerowa stawka na VAT na niektóre produkty żywnościowe. Od 1 kwietnia teoretycznie wszystkie zdrożeją. O ile? Na to odpowie rynek.
Resort finansów zachęca Polaków, żeby zawsze brali paragony. Tak m.in. chce kontrolować sprzedaż towarów i usług. Tłumaczy to dbałością o wpływy z VAT do budżetu.
Dodatek gazowy, czyli zwrot VAT za gaz w 2023 roku, przysługuje tym, którzy ogrzewają gazem domy. Nie wszyscy jednak dostaną pieniądze. Kto jest na liście osób do wypłaty?
Początek 2023 roku przyniósł kierowcom niemiły prezent w postaci powrotu pełnego VAT-u na paliwo. Na szczęście nie wszędzie ceny przyprawiają o ból głowy.
Sąd uwzględnił zażalenie prokuratury i zgodził się na areszt 2 z 3 podejrzanych o wyłudzenie milionów złotych VAT. Trzeci z podejrzanych, brat komendanta głównego policji, uniknął aresztowania.
Brat komendanta policji Jarosława Szymczyka usłyszał zarzuty. Jest podejrzany o udział w grupie przestępczej wyłudzającej VAT. Miał go chronić „człowiek Zbigniewa Ziobry”.
Rząd szybko musi ugasić kolejny pożar, bo kolejne miasta zapowiadają drakońskie podwyżki ogrzewania. O szczęściu mogą mówić ci, którym rachunki pójdą w górę „tylko” o 80 procent.
2023 rok przywita nas podwyżkami – nie mają złudzeń eksperci. Najmocniejszy wzrost inflacji, a więc i cen, czeka nas w styczniu i lutym. Najbardziej odczujemy to w naszych kieszeniach.
Na początku 2023 roku kierowców czeka niemiły prezent. Podwyższenie VAT-u na paliwo z 8 do 23 proc. może realnie zagrozić domowym budżetom.
Dodatek gazowy jest zapisany w projekcie ustawy, która trafiła do Sejmu. Przewidziany jest dla gospodarstw domowych, które korzystają z gazu ziemnego. Tyle że nie dla wszystkich.
Sklepy liżą rany po rządowej akcji: obniżamy VAT do zera. Jak donosi "Rzeczpospolita", korekta cen kosztowała tylko osiem największych sieci handlowych 3 miliony złotych. Tyle trzeba było zapłacić za dodatkową pracę. Małe sklepy zapłaciły jeszcze więcej.