Nawet go nie znał. Zupełnie bez powodu wepchnął człowieka pod jadący autobus. Wszystko nagrały kamery.
Kierowcy nic się nie stało, chociaż na policyjnym filmie widać, że ten wypadek mógł się zakończyć tragedią. Cudu nie było. „Bohatera” chroniła inna moc.