Rosjanie pustoszą kolejne miasta Ukrainy. Czy Polacy boją się, że wojna przekroczy również naszą granicę? I jaką cenę jesteśmy w stanie zapłacić, żeby powstrzymać Władimira Putina?
8 marca. Dziś swoje święto obchodzą kobiety. Agata Duda postanowiła wykorzystać tę okazję i zjednoczyć się z Rosjankami. Pierwsza Dama stworzyła rodzaj challengu adresowanego do Polek.
Sytuacja bardzo nietypowa. Stany Zjednoczone zamówiły w Polsce broń. To Pioruny, które dziś pokazują skuteczność w Ukrainie.
W niedzielę około godziny 20 funkcjonariusze Straży Granicznej przepuścili przez granicę milionowego Ukraińca uciekającego przed wojną do Polski. Choć do naszego kraju przedostają się kolejni uchodźcy, żaden z nich nie zostanie bez pomocy.
Straż pożarna podaje specjalne numery kontaktowe i adresy mailowe w każdym województwie. Mogą się zgłaszać firmy przewozowe, które chcą zająć się transportem uchodźców. Są jednak pewne warunki.
Choć żyją w oblężonym przez Rosjan kraju, Ukraińcy nie rezygnują z zakładania rodzin. Na świat przychodzą też dzieci.
Trwają walki o kolejne miasta. Według ukraińskich służb Rosjanie planują atak bombowy na Odessę. Tymczasem Władimir Putin zacieśnia knebel informacyjny i chce odciąć swój kraj od światowego internetu.
Eksperci mówią o tym – kryzys humanitarny. Rosjanie bez zahamowani atakują ukraińskich cywilów i nie dotrzymują obietnic otwarcia korytarzy humanitarnych dla mieszkańców oblężonych miast.
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już 10. dobę. W nocy z piątku na sobotę (5-6 marca) Rosjanie okrążyli i odcięli od prądu i wody. Walki trwają także w Sumach. Prezydent Wołodymyr Zełenski ostro ocenił decyzję NATO o niezamykaniu przestrzeni powietrznej nad Ukrainą
Nawet tak dramatyczne wydarzenie jak wojna nie powstrzymuje oszustów przed kolejnymi próbami wyłudzania pieniędzy. Rządowe centrum zapobiegania zagrożeniom w sieci ostrzega – uważaj, gdzie wpłacasz pieniądze. Twoja pomoc może nigdy nie trafić do Ukraińców.
Po inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę w Polsce ruszyły zbiórki najpotrzebniejszych przedmiotów, które przewożone są w hurtowych ilościach za naszą wschodnią granicę. Wśród nich są również lekarstwa. Tyle że zgodnie z prawem ich transport może być nielegalny.
7 złotych. Tyle za kilka dni być może trzeba będzie zapłacić za litr benzyny. Powód jest jeden: wojna w Ukrainie. Ceny ropy na światowych rynkach idą cały czas w górę.